Select Language

3 maja 2015

Odwet



Kelley Armstrong

"To straszne urodzić się bez wyobraźni. Ciekawe, czy to leczą?"


Dzisiaj krótko, zwinnie i na temat: postanowiłam opisać ostatnią część trylogii „Najmroczniejsze moce” – „Odwet”. Mimo, że jest to ostatnia książka, to jest to również najlepsza. Rzecz jasna, według mnie. Pozostałe części były bardzo dobre, ale ta stanowczo je przebiła i dlatego daję jej pełne 8 rowlingów.

„To oni dali Chloe Saunders jej moce, a teraz chcą je odebrać. Wielki błąd…”

Jak to jest, kiedy jest się nekromantką? A zmodyfikowaną nekromantką, która potrafi ożywiać zmarłych ludzi, a nawet zwierzęta, choć te nie mają duszy? No, jak? Chloe doskonale się o tym przekonała. Ona i jej „upośledzeni” przyjaciele ukrywają się przed groźną instytucją, która zamieniła ich życie w piekło. Nie dość, że Chloe musi zmagać się z tą korporacją to musi jeszcze zmagać się z swoimi umiejętnościami, które nie są normalne nawet jak na nienormalną osobę… 

Dlaczego ta książka spodobała mi się najbardziej? A dlatego, że było w niej więcej ożywiania trupów, więcej niezwykłych ludzi z niezwykłymi umiejętnościami oraz sama fabuła jakoś bardziej przypadła mi do gustu, mimo, że Chloe zaczęła się borykać z problemem: „czarujący Simon czy gburowaty Derek?”.

Książka, tak jak i cała seria, jest napisana w fajny, prosty, młodzieżowy sposób i nie brakuje w niej sarkazmu. I ta książka/ seria jest właśnie też dla takich osób, głównie młodzieży, która lubi, gdy autor pisze z letką ironią. 


- No, a trzeci sposób? Masz jakiś pomysł, Chloe?
-Przesuwają się bezgłośnie?
-Świetnie. Tak!
No to mamy wszystkie trzy sposoby na odróżnienie ducha od żywej osoby. Rewelacja. Widzę, że koleś stoi spokojnie, nie ma na sobie munduru konfederatów, więc poproszę, żeby przeszedł przez jakiś mebel, a kiedy patrzy na mnie jak na debilkę, wiem, że to nie duch.


3 komentarze:

  1. O, ostatnia częśc :D A tak niedawno opisywałaś pierwszą. Musze się zebrac i przeczytac tą serię, w swoim czasie. Na pewno sięgnę!
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super. W Twoim blogu najbardziej mi się podoba ta duża ilość cytatów. :) Recenzja bardzo zachęca. Nie przeczytam jej narazie ponieważ, moja lista książek się dłuży niemiłosiernie a czas płynie nieubłaganie. Pozdrawiam toriabeztajemnic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń