Seria Dr. David Hunter ~ część 3 ~
Simon Beckett
Niełatwo z tym żyć. Zwłaszcza jak się ma blizny, które ciągle przypominają, jak niewiele trzeba, by zginąć.
Uroczyście stwierdzam, że przyszedł czas na kryminał. I to na niebylejaki kryminał. Dzisiejsza recenzja będzie dotyczyła jednej z najbardziej wstrząsających i zaskakujących książek, jakie miałam okazję przeczytać. „Szepty zmarły” – niesamowicie odrażająca książka. Rzecz jasna – „odrażająca” w pozytywnym sensie znaczeniu tego słowa. Nie mogłam przez nią spać po nocach…
I choć jest to trzecia część serii „Dr. David Hunter”, ja czytałam ją, jako pierwszą. Seria Simona Becketta jest jedną z tych, które można czytać nie po kolei i nie robi się przez to jakiegoś wielkiego błędu. Co prawda – są nawiązania do poprzedniego tomu, ale są naprawdę minimalne i nie zdradzają żadnych tajemnic. Oczywiście lepiej jest czytać książki z jednej serii w odpowiedniej kolejności, ale ja niestety nie miałam takiej szansy.
Książka ta, jak i cała seria, opisuje nam obraz życia doktora Davida Huntera, wybitnego antropologa sądowego. Dr. Hunter powraca do Stanów, aby rozpocząć pracę w Ośrodku Badawczym, który większości jest znany pod nazwą ,,Trupia farma”. Jednak główny bohater nie może marzyć nawet o spokojnym życiu. Jego przyjaciel, Tom Lieberman, prosi go o pomoc w rozwiązaniu zagadki wstrząsającego morderstwa. Z biegiem czasu ofiar jest coraz więcej, lecz nikt nie zdaje sobie sprawy z tego, że są to tylko efekty nieudanych eksperymentów psychopaty, który próbuje sfotografować śmierć…
Zawsze interesowały mnie etapy rozkładu ciała po śmierci, a ta książka przedstawiła mi to lepiej niż mogłabym to sobie wymarzyć. Simon Beckett ma niezwykły dar wprowadzania czytelników w najgłębsze zakamarki fabuły, a to sprawia, że wydaje Ci się, że wyczuwasz wokół siebie aurę śmierci, a każdy ciemniejszy kształt przypomina Ci coś złowrogiego. Dobrze wiemy, że jest to tylko wyobraźnie, ale i tak nie możemy oprzeć się temu wrażeniu.
Ta książka bardzo mi się spodobała. Przeczytałam ją w bardzo krótkim czasie, a jak ją skończyłam, byłam jeszcze przez co najmniej sześć godzin podekscytowana, a moja wyobraźnia płatała mi figle.
„Szepty Zmarłych” jest to mieszanina sensacji, thrilleru i kryminału. Wszyscy, którzy szaleją na punkcie tych rodzajów książek, powinni jak najszybciej jechać do biblioteki, bądź księgarni i zacząć wczytywać się w tą okropnie-niesamowitą historię.
"Kiedy ciało umiera, enzymy utrzymywane przez życie w ryzach rozbiegają się w amoku. Pożerają ściany komórek, uwalniając ich płynną zawartość. Płyny wznoszą się ku powierzchni, zbierając się pod warstwami skóry i rozluźniając je. Skóra i ciało, do tej pory dwie integralne części, zaczynają się rozdzielać. Powstają pęcherze. Całe płaty odpadają, zsuwając się z ciała jak niechciany płaszcz w letni dzień. Ale nawet martwa i odrzucona, skóra nadal zachowuje ślady swojego dawnego ja. Nawet teraz może mieć swoją historię do opowiedzenia i tajemnice do ukrycia. Jeśli tylko umiesz patrzeć."
Ciekawa recenzja, ciekawa książka. Będę musiała przeczytać.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Zaciekawiłaś mnie, i to bardzo. Od bardzo dawna mam sentyment i pociąg do kryminałów oraz thrillerów. Szczerze mówiąc, po raz pierwszy stykam się z twórczością tego autora, ale już wiem, jaka książka będzie kolejną, którą mam zamiar przeczytać. :D
OdpowiedzUsuńTwoje pozostałe recenzje również są ciekawe, a cytaty strasznie mi się podobają, nawet zapisuję je w swoich notatkach, hahaha. :D Życzę weny i czekam na kolejne wspaniałe opinie.
Ściskam, Marina!
PS. Zapraszam do siebie (wiem, że już czytasz moją powieść, ale może innych również zachęcę do odwiedzien, zwłaszcza jeśli już mówimy o kryminałach): lastchancestory.blogspot.com
Cieszę się , że Ci się podoba i że w ogóle zachęcam kogoś do przeczytania książek, opisanych na tym blogu, haha :) Ja też zachęcam - blog Mariny jest genialny :) No i racja, kryminał, zresztą bardzo dobry kryminał :)
UsuńJa również ściskam ;3
Em,trochę się boję :D A tak na serio,lubię kryminały. Będę musiała przeczytac! Zaciekawiasz mnie co raz to kolejnymi książkami,a moje lista do przeczytania coraz bardziej się wydłuża! Nie mogę się doczekac,co weźmiesz za następny "cel" :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,jak zawsze~
Mój następny cel... ogólnie rzecz biorąc to tajemnica i dla Was, i dla mnie :) Sama jeszcze nie wiem, ale zamierzam mieszać rodzaje książek, żeby się nie powtarzało kilka razy pod rząd 'fantasty, fantasty i znowu fantasty' tylko np. fantasty, romantyczne, kryminał' i tak dalej w kółeczko :)
UsuńA książka nawet nie straszna tylko czasami po prostu obrzydliwa, 'ble', haha :) Ale właśnie dzięki temu jest taka świetna,haha :D Ja również pozdrawiam ! Always ;3
Planuję przeczytać :)
OdpowiedzUsuń