Select Language

21 marca 2015

Ostatnia Piosenka

Nicholas Sparks


Trzeba coś kochać, żeby to znienawidzić.”

 Długo zastanawiałam się, jaką książkę opisać w dzisiejszym poście. Do głowy przychodziły mi tylko bardzo znane książki, które większość miłośników czytania ma już za sobą, a ja chciałam dzisiaj zrelacjonować coś mniej popularnego. I wydaje mi się, że chyba znalazłam taką, ponieważ książki Nicholasa Sparksa są znane, ale nie są jakoś wybitnie sławne, a do tego są naprawdę wzruszające.

Postanowiłam, że pierwszą książką Sparksa opisaną tutaj będzie „Ostatnia Piosenka”. A dlaczego? A dlatego, ponieważ była to również pierwsza książka tego autora, jaką przeczytałam i dzięki niej zakochałam się w twórczości pana Nicholasa.

Ostatnia Piosenka” jest to książka napisana lekkim, prostym stylem, a mimo to nie sposób się nad nią nie rozkleić. Powieść jest dosłownie o wszystkim, co liczy się dla każdego człowieka, gdyż jest ona po prostu o życiu: o nienawiści i miłości, o żalu i wybaczeniu, o przemianie i drugiej szansie…

Bohaterką jest siedemnastoletnia Veronica (Ronnie) – zbuntowana nastolatka, która, jakby się mogło wydawać z początku, nienawidzi całego świata. Jednak tak naprawdę jest to zwyczajna, wrażliwa dziewczyna, która nie potrafi pogodzić się z rozwodem rodziców i którą później spotyka tragedia

Ta książka rozdarła moją duszę na pół i sprawiła, że serce na moment przestało bić. Dotarło do mnie, że to co spotkało Ronnie, może spotkać każdego z nas… Dlatego nie warto przeznaczyć całego swojego krótkiego życie tylko na nieustające kłótnie z rodzicami i na traktowanie ich jak swoich wrogów. A jak niespodziewanie odejdą? To, co wtedy? Wtedy nie pozostanie Ci nic innego jak żałowanie, że byłeś taki/a, a nie inny/a.

Wiem, że kilka powyższych zdań, które dopiero, co napisałam, są troszeczkę za bardzo pouczające. Ale pisząc te moje przemyślenia na temat „Ostatniej Piosenki”, mam ochotę rozbeczeć się tak jak wtedy, gdy byłam w trakcie jej czytania. Tak jak pisałam – książka bardzo prosta, ale i tak łzy mimo woli płyną strumieniami.

Ta książka jest dla wszystkich, którzy lubią sobie od czasu do czasu popłakać. Ale nie gwarantuje, że każdy tak zareaguje, ponieważ ja należę do osób, które łatwo się wzruszają. Jednak wydaje mi się, że w trakcie czytania, oczy chociaż troszeczkę się Wam załzawią i z pewnością Wasze serca zostaną poruszone.


- Jeżeli nie zamierzałeś mi powiedzieć, to po co mnie tu ściągnąłeś? Żebym patrzyła, jak umierasz?
- Nie, kochanie. Wręcz przeciwnie. Żebym mógł patrzeć jak wy żyjecie.


7 komentarzy:

  1. Ach, uwielbiam tą książkę! Ogólnie przeczytałam już chyba większość książek Nicholasa Sparksa! Człowiek ma serio wielki talent! Przy końcówce serio można się popłakać. Świetne przedstawienie książki, oby coraz więcej osób po nią sięgało :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje. Masz całkowitą rację :) Nicholas Sparks to król poruszających serce książek :)

      Usuń
  2. Też od tej książki Nicholasa zaczęłam. Uwielbiam ją również i także ryczałam. Za każdym razem się rozklejam jak ją czytam. Jest piękna. I świetnie zacytowałaś ♥
    Pozdrawiam! ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Gucha ! ♥
      Miło mi usłyszeć, tfuu... przeczytać, że ci się podoba, haha :)
      Również pozdrawiam i kolorowych snów.

      Usuń
  3. Nie czytałam nic Sparksa, ale ciągle napotykam na pozytywne opinie dot. jego książek. Chyba w końcu sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To sięgaj, sięgaj :) Mam nadzieję, że spodoba Ci się jego twórczość, bo na prawdę większość jego książek to cud-miód-malina, haha :) No więc: życzę miłego czytania. ♥

      Usuń
  4. Planowałam się za nią zabrać już w zeszłe wakacje,ale nie wiadomo dlaczego-zrezygnowałam! Będę musiała to nadrobić!

    http://czytam-ogladam-recenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń