Select Language

2 kwietnia 2015

W pierścieniu ognia

Trylogia Igrzyska Śmierci ~ część 2 ~


Suzanne Collin


Pamiętaj, kto jest twoim prawdziwym wrogiem

Dzisiejszy post będzie dotyczył drugiej części trylogii „Igrzyska śmierci” – „W pierścieniu Ognia”. Suzanne Collins nie zawiodła swoich czytelników; druga część jest tak samo niesamowita jak pierwsza, a moim zdaniem - nawet lepsza. Co tu dużo pisać? Przejdźmy do opisu fabuły:

„ Czy z iskry wybuchnie pożar? Czy się rozprzestrzeni? Jaka będzie zemsta Kapitolu?”

Po raz pierwszy raz w historii Igrzyska wygrywają dwaj trybuci. Jednak to niedozwolone zwycięstwo niesie za sobą poważne konsekwencje… W końcu nadchodzi czas na kolejne, już siedemdziesiąte piąte, Głodowe Igrzyska. Z okazji trzeciego ćwierćwiecza trwania Igrzysk, zostają zmienione reguły losowania trybutów. Co takiego wymyślił Kapitol? Czy Katniss znów uda się przechytrzyć Kapitol, a zarazem śmierć? Czy zdoła ocalić swoich najbliższych?

Mam nadzieję, że nie dałam zbyt dużo spojlerów dotyczących „Igrzysk śmierci” oraz „W pierścieniu ognia”. Starałam się całkowicie je usunąć, ale gdy skończyłam, opis był taki „kulawy” i ani trochę zachęcający. Jednak myślę, że nie poszło mi najgorzej.

Gdy pisałam o „Igrzyskach śmierci”, nie oceniłam ich, więc teraz dam taką spóźnioną ocenę (według mnie): 8/10 punktów/gwiazdek. Tak jak napisałam wyżej, druga część spodobała mi się bardziej niż pierwsza. O nie wiele, ale zawsze coś. A dlaczego? Żeby nic nie zdradzić, napiszę krótko: fabuła. Styl pisania tak samo kapitalny jak w pierwszym tomie, ale uważam, że fabuła drugiej książki jest bardziej zaskakująca i pomysłowa. Mam na myśli tutaj głównie styl urządzenia areny i przygotowania pułapek, niebezpieczeństw. Obie książki są genialne, ale jednak bardziej ciągnie mnie do drugiej części, a że podoba mi się ona minimalnie bardziej od pierwszej, odpowiednią oceną będzie 8, 5/10 gwiazdek.

Przeczytanie tej książki również zajęło mi tylko jeden dzień, bardzo szybko się ją czyta. Aa, znalazłam jeden niewybaczalny minus tej książki jak i całej trylogii – książki są stanowczo za krótkie. Dopiero, co zaczniesz tą fenomenalną historię przeżywać, a tu nagle zaskoczenie, a potem koniec.

Ta książka jest: niesamowita, genialna, piękna, czasem smutna, zabawna, zapierająca wdech w piersiach i ciekawa. Jeśli czytaliście pierwszą część, to chyba nie muszę za bardzo zachęcać do przeczytania drugiej, bo to jest przecież prawie tak naturalne jak to, że człowiek się narodził, a potem musi umrzeć. Mimo to, polecam tą książkę tak samo jak i pierwszy tom.


„- Biedactwo – wzdycham z udawanym współczuciem. – Chyba pierwszy raz w życiu nie wyglądasz ładnie, co? - Na pewno – burczy. – To zupełnie nowe doznanie. Jak sobie z nim radziłaś przez tyle lat? - Wystarczy trzymać się z dala od luster. Zapomnisz – odpowiadam. - Nie zapomnę, jeśli będę patrzył na ciebie – odcina się.”

„- Nie mogłam pana dobudzić. Jeśli pan chciał, żeby się z panem cackać, trzeba było poprosić Peetę. - O co trzeba było mnie poprosić? (…) - O obudzenie mnie bez fundowania mi zapalenia płuc – burczy.”

8 komentarzy:

  1. O, nie wiedziałam, że masz bloga, przybywam z aska, jakby co :)
    Tak, tak, tak, zbyt krótkie, byłabym przeszczęśliwa, gdyby seria była dwa razy dłuższa, ale z drugiej strony, wszystko, co istotne, zostało zawarte, więc rozciąganie byłoby bez sensu, chyba, że jakiś spin-off.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie racja :)) Ale z tą genialną wyobraźnia, Collins mogła wcisnąć jeszcze parę przygód, haha :D Ściskam !

      Usuń
  2. Piszesz wspaniałe recenzje aż mnie szczerze przeraża ta ogromna lista książek do przeczytania, ale to dobrze książek nigdy nie za mało! <3
    Przyznam się, że czuję się głupio, bo chyba jestem jedyną osobą, która nie czytała Igrzysk Śmierci co będę musiała jak najszybciej nadrobić. W prawdzie oglądałam filmy, do których nie wiem czemu byłam na początku sceptycznie nastawiona, ale to był błąd, bo pokochałam je (muszę sobie w końcu wybić przyzwyczajenie, że najpierw oglądam film zamiast przeczytać książkę, bo to złee haha xD).
    Wspomnę jeszcze, że jestem niezmiernie ciekawa fragmentów Twojej książki, bo już sobie wyrobiłam opinię, że na pewno będą świetne haha, więc czekam z niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje Christina ! :D Oo, ja też kocham filmy, ale książki są o wiele lepsze :D No i w filmie dużo pomineli. Mam nadzieje, że się nie rozczarujesz ta moją 'książką' jeśli można tak nazwać kilka rozdziałaów :) Pierwszy raz piszę tak na poważnie i nie są to jakieś cuda :)) Pozdrawiam!

      Usuń
  3. No i znowu ktoś mi uświadamia jak dużo dobrych książek mam do przeczytania xD <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle jestem zachwycona recenzją. Za Igrzyska,też w końcu muszę się zabrac,oj muszę. Na razie czytam Władcę. Oj,we Władcy na pewno nie można dac zarzutu,że jest on za krótki :D
    No i jak zwykle wspaniałe cytaty ♥♥♥
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Igrzysk Śmierci się nie zapomina, taka prawda. Ja przyznam się, czytając wpadłam w taki trans, że aż myślałam, że to uzależnienie, nie jadłam, nie spałam. :o No, może herbatkę popijałam, ale nic poza tym. I w taki oto sposób całą trylogię przeczytałam w cztery dni. Powaliła mnie na łopatki, były momenty kiedy serce biło mi jak oszalała albo kiedy ryczałam jak bóbr albo kiedy ten dreszczyk emocji mnie owiewał... Bezcenne uczucie. Teraz bardzo ciężko mi znaleźć równie dobrą książkę. Recenzja - wspaniała. :)
    Pozdrawiam
    Wercenzentka

    OdpowiedzUsuń